Las Puszczykowo przegrał w swoim drugim spotkaniu w rundzie wiosennej z Pogonią Książ Wielkopolski 3:1. Drużynie z Puszczykowa nie udał się więc rewanż za porażkę z jesieni. Kolejne spotkanie piłkarze Lasu rozegrają w sobotę 11 kwietnia gdzie na własnym boisku podejmować będą ekipę KS Łopuchowo.
Mecz od początku toczony był w dobrym tempie. Drużyna z Puszczykowa prezentowała się na tle wyżej notowanego rywala bardzo korzystnie. Las pierwszy odważniej zaatakował, ale dobrze z atakami puszczykowskiej drużyny radziła sobie rosła obrona gospodarzy z Książa Wielkopolskiego. Pogoń atakowała skrzydłami, ale wrzutki zarówno z lewej jak i z prawej strony, nie przynosiły zamierzonego rezultatu. Las odgrywał się atakami przez środek boiska, ale wszystkie prostopadłe piłki kierowane do wysuniętego Dominika Skorczyka, były bezbłędnie przerywane przez gospodarzy. Pogoń wyszła na prowadzenie po ładnej, składnej akcji, w której zawodnik z Książa dograł piłkę wzdłuż bramki, a tam z najbliższej odległości napastnik wpakował ją do siatki. Las mógł prawie natychmiast odpowiedzieć, ale strzał Poźniaka z 13 metrów, obronił instynktownie bramkarz Pogoni. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i Las po pierwszych 45 minutach gry, przegrywał 1:0.
Druga połowa wyglądała bardzo podobnie. Las starał się grać piłką, z dużą wymiennością podań, szczególnie w środkowej strefie boiska. Pogoń natomiast nastawiła się na grę z kontry. Pierwsza próba mogła przynieść gospodarzom podwyższenie wyniku, ale dobrze w bramce Lasu spisał się Trawicki. Co rzucało się w oczy to to, że Las za wszelką cenę próbował wejść z piłką do bramki, ewidentnie brakowało strzałów z dystansu. Druga kontra Pogoni przyniosła podwyższenie rezultatu, przed polem karnym z obrońcami Lasu zabawił się napastnik gospodarzy, który mijając dwóch graczy zdecydował się na uderzenie zza pola karnego, Trawicki był bliski odbicia tego strzału, ale w końcowym rozrachunku tej akcji, to ekipa Pogoni cieszyła się z gola na 2:0. Po stracie gola Las obniżył troszkę z tonu, ale nadal dążył do strzelenia kontaktowego gola. Pojawiły się strzały, ale wszystkie blokowali obrońcy gospodarzy. Kiedy wszyscy zgromadzeni na stadionie uważali, że bramka dla Lasu to tylko kwestia sekund, wpadła bramka na 3:0. W niegroźnej zasadzie sytuacji i biernej postawie obrony Lasu, mocny strzał napastnika Pogoni przełamał ręce Trawickiego i piłka wpadła do siatki. W między czasie bramkarz Lasu wybronił jeszcze dwie sytuacje sam na sam i dwa groźne strzały zza pola karnego. Honorowa bramka dla Lasu to efekt ładnej dwójkowej akcji duetu Skorczyk-Poźniak, gdzie ten pierwszy dogrywał, a drugi ładnym strzałem pokonał golkipera gospodarzy. Chwile po zdobyciu honorowej bramki przez Las, arbiter zakończył to spotkanie.
Las Puszczykowo zagrał w składzie: Trawicki - Czerniak, Wiórek, Przybylski, Kaczanowski - Miedziak, Wojewoda, Poźniak, Skołuda, Tomaszewski - Skorczyk a na ławce rezerwowych zasiedli Płachta, Stróżyk, Babula, Stelmach, Szcześniak, Röskau i Rybczyński