Nie udało się drużynie Lasu Puszczykowo zrewanżować za dwie zeszłosezonowe porażki. Ekipa TPS-u Winogrady po raz kolejny okazała się lepsza, wywożąc z Puszczykowa cztery bramki, nie tracąc przy tym żadnej. Jest to trzecia porażka naszego klubu w tym sezonie, w rozgrywkach ligowych.
Las Puszczykowo zaczął spotkanie z TPS-em w następującym zestawieniu: Napierała - Norek, Kowalkiewicz Paweł, Witkowski, Werbliński - Klemens Marcin, Sitarz, Kowalkiewicz Hubert, Wojewoda, Linka - Skorczyk. Początkowe minuty meczu, nie zapowiadały takiego wyniku, Las rozpoczął zawody z impetem, odważnie i groźnie atakując bramkę Gibasiewicza. Już w pierwszych minutach dobrą sytuację miał Skorczyk, który nie wykorzystał dobrego dośrodkowania Linki z lewej strony boiska i z bliskiej odległości głową, przestrzelił obok słupka. W szeregach jednej i drugiej drużyny panował chaos, przez pewien moment na boisku można było dostrzec dwie drużyny, grające totalnie bez pomysłu. Las próbował strzelać na bramkę, ale albo uderzenia były niecelne, albo dobrze w bramce TPS-u interweniował Gibasiewicz. Po okresie przestoju, w 30 minucie, Las traci bramkę. Napierała paruje uderzenie z narożnika pola karnego, ale w polu karnym nieupilnowany zostaje Forszpaniak i z bliskiej odległości pakuje piłkę do bramki drużyny z Puszczykowa. Po stracie gola, Las za wszelką cenę próbował wyrównać wynik spotkania, lecz akcje były konstruowane w sposób trywialny i obrona z Winograd radziła sobie z nimi bez problemu. W 45 minucie tracimy kolejną bramkę, na 20 metrze drużyna TPS-u wykonuje rzut wolny, do piłki podbiega Jerszyński i dobrym mocnym uderzeniem pokonuje bramkarza Lasu, który był troszkę spóźniony przy interwencji. Do przerwy 2:0 dla TPS-u. Po przerwie nadal na boisku toczyła się walka o każdy centymetr piłkarskiego boiska, Las dążył do strzelenia bramki kontaktowej, ale niestety w 52 minucie stracił trzecią bramkę. Znów kapitalnie z rzutu wolnego przymierzył Jerszyński i w Puszczykowie mieliśmy już 0:3. Dzieła zniszczenia w 70 minucie dopełnił Frankiewicz, podwyższając wynik na 0:4 i pogrążając załamaną już i tak drużynę Lasu. Niestety, po raz kolejny przegrywamy, drugi mecz u siebie, trzeci w całym sezonie. Trener Dariusz Janicki ma spory orzech do zgryzienia, gdyż musi zmienić niefunkcjonujące w drużynie elementy, być może przydałaby się większa rotacja w składzie. Kolejne spotkanie ligowe już w sobotę, w Suchym Lesie zagramy z tamtejszymi Sucharami. Wcześniej bo w czwartek zagramy w Puszczykowie, w ramach Pucharu Polski na szczeblu okręgu, zmierzymy się z Wartą Śrem.
Las Puszczykowo - TPS Winogrady Poznań 0:4(0:2)
Bramki:Forszpaniak 30, Jerszyński 45,52, Frankiewicz 70
Las Puszczykowo:Napierała - Norek, Kowalkiewicz Paweł, Witkowski, Werbliński - Klemens Marcin, Sitarz, Kowalkiewicz Hubert, Wojewoda, Linka - Skorczyk
Ponadto grali:Kotkowiak, Halicki, Frankowski, Szymczak
TPS Winogrady Poznań:Gibasiewicz - Lulka, Adamczak, D.Czerniawski, Zaworski - Jaś, Forszpaniak, Cyferkowski, Krzewina - Walczyk, Jerszyński
Ponadto grali:Mazurek, Frankiewicz, Krajewski, Kolanowski
